Witajcie! Stosunkowo rzadko udaje mi się kupić przysłowiowe buble. Przed zakupem nowego produtku staram się przestudiować Wasze recenzje, by ostatecznie zdecydować czy produkt trafi do mojego koszyka. Jednak jak to czasem u kobiety bywa, pod wpływem emocji, nie myśląc robię całkiem nieprzemyślane zakupy. Tak właśnie było w przypadku szamponu Babydream, doszłam do wniosku, że skoro stara forumła się nie sprawdziła, ta nowa na pewno mnie nie zawiedzie. Wersja ta reklamowana jest jako ułatwiająca rozczesywanie włosów za sprawą ekstraktu z kiełków pszenicy.
Kształ opakowania,
pojemność,
otwieranie nie uległy zmianie. Wszystko wygląda dokładnie tak samo jak przy wersji z bobasem. Natomiast producent zapunktował u mnie nową
szatą graficzną, która jest zdecydowanie przyjemniejsza dla oka, kolorowa, zachęca do kupna. Kolejny plus to
konsystencja, nieco bardziej gęsta, żelowa, co sprawia, że szampon jest wydajniejszy od poprzednika.
Zapach równie podobny, dzidziusowy, dla mnie milutki, mogłabym wąchać i wąchać.
Działanie. Tutaj niestety nie zostałam zachwycona. O ile początkowo szampon się spisywał, tak po 2 tygodniach stosowania z każdym myciem było coraz gorzej. Kosmetyk niesamowicie podrażnił moją skórę głowy, dostałam tragicznego łupieżu, przez co zaczęły mi garściami wypadać włosy. Po odstawniu łupież zniknął, a wypadanie zostało, no cóż. Co więcej kosmetyk puszył mi kłaczki, jednak bardzo je zmiękczał. Wygładzenia nie zauważyłam. Plus dla producenta, ponieważ nowa formuła faktycznie ułatwia rozczesywanie, co mnie bardzo cieszy.
Plusy:
- ułatwia rozczesywanie
- zapach
- konsystencja
- zmiękcza włosy
- cena 5,99zł/250ml
Minusy:
- spowodował łupież
- nie wygładza
- spowodował wypadanie włosów
skład:Aqua, Decyl Glucoside (łagodnie oczyszcza skórę głowy), Cocamidopropyl (łagodny detergent), Sodium Coco-Sulfate (funkcja oczyszczająca), Parfum (zapach), Glyceryloleate (emulgator, emolient tłusty), Coco-Glucoside (detergent), Polyquaternium-10(działanie nawilżające), Sodiumlactate (mleczan sodu, nawilża skórę), Sodiumhydroxide (wodorotlenek sodu), P-Anisic Acid (kwas benzoesowy), Triticumvulgare Germextract (wyciąg z kiełków pszenicy), Lactic Acid (kwas mlekowy)
Podsumowując zadowolona nie jestem. Producent zapewnia, że produkt nie zawiera substancji alergicznych, ani szkodzących dzieciom. Nie rozumiem kompeltnie co spowodowało u mnie taki armagedon, ale coś musi być na rzeczy. Skład jest bardzo prosty, zachęcający. Mimo to produkt więcej nie pojawi się w mojej łazience, muszę szukać innego, delikatnego szamponu :-)
Ocena 2/5
Używałyście? Jak u Was się sprawdził ten szampon?
Pozdrawiam Was serdecznie,
Myosotis