Tym razem obcięcie włosów wiązało się z większym stresem, niz to zwykle bywa. Traumy przed fryzjerami nie mam, bo chodzę do jednego sprawdzonego salonu. Doszłam jednak do wniosku, że skoro mam specjalne nożyczki w domu to przecież mogłabym skrócić włosy sama, żadna filozofia obciąć kawałek kitki. Uprzednio przeczytawszy kilkanaście blogów, wybrałam najprostszą dla mnie metodę i zabrałam się do realizacji planu. Umyłam włosy, nałożyłam odżywkę i przystąpiłam do akcji. Nagle poczułam przyśpieszenie akcji serca, w głowie mysli krążyły z prędkością światła, bo wciąż nie wiedziałam czy dobrze robie. Nie byłam pewna czy obcinać same końcówki czy jednak trochę więcej. Przykładałam nożyczki i próbowałam wyobraźić sobie długość włosów. Ostatecznie, nie mogąc się zdecydować zamknęłam oczy i.. i obcięłam. Na dłoni zobaczyłam 12cm kłaczki. Zrobiło mi się słabo jak popatrzyłam do lustra, bo przecież zrobiły się takie krótkie.
źródło: www.hair-and-food.blogspot.com |
Jak obciełam włosy?
Włosy obciełam posługując się metodą na babuszkę. Z obserwacji wydaje mi się, że to najprostszy samodzielny sposób na skrócenie włosów. Co robimy?
1. Dokładnie myjemy włosy i nakładamy odżywkę.
2. Mokre włosy czeszemy i przedzielamy na pół, robiąc przedziałek na środku głowy- od czoła, aż po kark. Ważne jest, aby włosy faktycznie były dobrze rozdzielone, ponieważ wpływa to na ich późniejszy wygląd..
3. Mocno związujemy włosy z przodu pod brodą. Na długosć włosów można wetrzeć kilka kropel oleju, aby byłybardziej zbite.
4. Przystępujemy do obcięcia.
5. Cieszymy się pięknymi włosami w kształcie litety U :-)!
Proste? No pewnie, że proste! :-)
Czy jestem zadowolona?
Mimo początkowego załamania i obwiniania siebie za dokonanie zbrodni, jestem bardzo zadowolona z obecnej długosci, po prostu pokochałam na nowo moje włosy. Są delikatne, miękkie, lepiej się układają i wspołpracują. Oczywiście jest mi szkoda tych 12cm, ale przecież włosy to nie noga, odrosną. Dodatkowo będą gęstsze i ładniejsze. Z perspektywy czasu uważam, że jest to banalne i mam zamiar częściej wykonywać ten zabieg w domu. Po pierwsze zaoszczędze pieniędzy, a po drugie stresu związanego ze stratą niepodążanej długosci.
Może na zdjęciu włosy nie wyglądają najpiękniej, mają dzisiaj jakiś badhairday, ale ogólnie są o wiele lepsze. Chyba wczorajsza pielęgnacja niekoniecznie przypadła do gustu stąd ten puch.
Obcinacie samodzielnie włosy? :-)
Pozdrawiam Was serdecznie,
Myosotis.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Myosotis.
Fajnie Ci wyszło :) ja sama bym się chyba nie odważyła :D
OdpowiedzUsuńnie taki diabeł straszny jak go malują! :-)
UsuńOoo pięknie wyglądają teraz! Idealna długość włosów <33
OdpowiedzUsuńTnę włosy tą samą metodą ;) A Twoje włosy wciąż są bardzo długie, mimo tych 12 cm ;)
OdpowiedzUsuńja odczuwam sporą różnicę :-D mam wrażenie, że pozbyłam sie połowy długości :-)
UsuńFajny sposób na obcięcie, chociaż sama bym nie chciała obcinać, trzeba zainwestować w dobre nożyczki, żeby nie poniszczyć końcówek jeszcze bardziej ;)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu założyłam nowego bloga :) Zapraszam
Mój blog
dobre (ostre) nożyczki to podstawa :-)!
UsuńPięknie wyglądają :-) ja również ścinam swoje włosy sama ;-)
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że ta zmiana wyszła Ci na korzyść. Mimo że włosy są aż o 12 cm krótsze - nie widać tego wizualnie. Wygladaja o wiele lepiej :)
OdpowiedzUsuńmasz teraz moją wymarzoną długość włosków! :)) hmm czy ten podział włosów na dwie równe części sprawdza się, jeśli ktoś nosi przedziałek z boku głowy a nie na środku?
OdpowiedzUsuńmogę wiedzieć jakich nożyczek używałaś?
powiem Ci, że ja się nad nie zastanawiałam, ale na co dzień chodzę właśnie w przedziałku na boku i jak widać na zdjęciu włosy wciąż układają się w kształt litery U :-)
Usuńjeśli chodzi o firmę nożyczek to nie wiem, nie jest na nich napisane. :-(
czyli jednak jakaś wyższa półka tych nożycze.. ehhh żal mi pieniędzy na takie :)
Usuńno własnie nie wyszły Ci ani krzywe te włoski ani nic - zaintrygowało mnie to :D
nie, nożyczki raczej nie są z tej wyższej półki :-) z tego co się orientuje to można spokojnie obcinać włosy tymi rossmanowskimi nożyczkami. Nie chce skłamać ceny, ale wydaje mi się, że kosztują ok 30zł :-)
Usuńdziękuje za miłe słowa! :-)
Sama obcinam moje włosy samodzielnie juz od wielu lat :) z fryzjera rzadko byłam zadowolona, a jesli coś zepsuję sama to mogę być zła tylko na siebie i ewentualnie dopeiro wtedy ratować się fryzjerem ;) przez cały ten czas tylko z grzywką zaszalałam za bardzo jakieś dwa razy ;) a reszta dobrze wygląda max po dwóch dniach ;) u fryzjera byłam dopiero na wygolenie tyłu, a kolejny raz pójdę na wiosnę, pozbyć się większości włosów ;)
OdpowiedzUsuńSuper ci wyszło :) Ja bym się bała obcinać sama włosy , na szczęście mam zaufaną fryzjerkę i nie muszę się martwić .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCo za porównanie. ;] A włosy wyglądają na zdrowsze i gęstsze.
OdpowiedzUsuńdziękuje, również uważam że zmiana wyszła na dobre :-)
UsuńWedług mnie wyglądają o wiele lepiej po tym cięciu :)
OdpowiedzUsuń