środa, 30 lipca 2014

Moja fotorelacja z wypadu do Krakowa :-)

Witajcie! Z racji tego, że za oknem taka piękna pogoda, każdy wypoczywa i wyjeżdza na wakacje, więc nie ma się ochoty podejmować żadnych trudnych tematów kosmetycznych. Także dzisiaj u mnie fotorelacja z mojego jedniodniowego wyjazdu do Krakowa. :-)

Jako środek transportu wspólnie z przyjaciółką wybrałyśmy Polskiego Busa. W pełni zgadzam się, że słowami producenta "Szybko, tanio i komfortowo". Za przejazd w obie strony dla dwóch osób zapłaciłyśmy skromne 46zł, a komfort jazdy naprawdę na wysokim poziomie. Nic tylko jeździć :-)!

Naszym pierwszym punktem wycieczki był oczywiście Rynek Główny. Trochę motałyśmy się w tych wszystkich uliczkach, ale ostatecznie trafiłyśmy. Czas spędziłyśmy głównie robiąc sobie zdjęcia, bo niestety nie było możliwości nigdzie usiąśc na świeżym powietrzu, by posiedzieć i podziwiać niesamowite widoki- słońce grzało bardzo mocno :-) 

Iiii... ulicą Grodzką, na Wawel :-)

Oczywiście Galerii nie mogło zabraknąć. Niestety uważam, że Galeria jest mocno przereklamowana. Nastawiłam się na większe zakupy, a tymczasem z przymusu zakupiłam jedynie...

...klapki, a właściwie to japonki. I uwaga! Miałam z tym spory problem. Nigdzie nie mogłam znaleźć zwykłych, czarnych japonek w rozmiarze 38. Tak dobrze widzicie, na zdjęciu są jednak kolorowe, bo wreszcie zwątpiłam i wziełam pierwsze lepsze, a moje sandały włożyłam do torebki (chociaż mialam ochotę je wywalić, bo okazały się tak strasznie niewygodne). 

W porze obiadowej wylądowałyśmy na najbardziej niezdrowym piętrze. Na co dzień moje posiłki są zdrowe, więc raz na jakiś czas pozwalam sobie na odrobinę szaleństwa. Mój obiad był bardzo skromny, bo wybrałam zestaw B-smart z KFC, ale z tego gorąca nie chciało się jeść. Natomiast byłam bardzo spragniona, w 10 minut potrafiłam wypić 0.5l wody :-D

I teraz niech mi to ktoś wytłumaczy? Widząc tę kobietę słyszałam przeróżne komentarze ze strony zagranicznych osób. Określenie "That's crazy" całkowicie odzwierciedla moje odczucia :-D Jednak po dłuższym zastanowieniu i wpatrywaniu się w kobietę doszłam do wniosku, że w tym jednym rękawie musi mieć schowaną dalszą częśc tego kija i się na nim wspierać :-D To jednak nie prawa fizyki jak wcześniej myślałam :-D

Blog o włosach, więc i ich zabraknąć nie może! :-) 

I tak oto tym zdjęciem zakańczam moją fotorelacje. Jestem bardzo zadowolona z tego spontanicznego wypadu. Do końca nie wierzyłam w pogodę, byłam nastawiona na przelotny deszcze i burzę, jednak nic z takiego nie miało miejsca. Krakow to przepiękne miasto, mam nadzieje, że chociaż raz w roku uda mi się tam zawsze przyjeżdzać. A kto wie, może jeszcze tam będę studiować? :-)

Pozdrawiam Was serdecznie,
Myosotis. 

5 komentarzy:

  1. Fajne zdjęcia, zastanawiam się, czy spotkam tę kobitę ;D
    Jadę za tydzień na 4 dni, które zaplanowane mam bardzo intensywnie pod względem turystycznym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy spojrzałam na tą kobietę, w pierwszej chwili pomyślałam, że się przewidziałam. ;D Ale dopiero jak ujrzałam ten szary dywanik, coś mnie oświeciło. ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia i włoski jak uroczo się prezentują ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej.. w Galerii Krakowskiej jest naprawdę fajna drogeria z ciekawymi kosmetykami do włosów :)

    OdpowiedzUsuń