wtorek, 26 sierpnia 2014

Niedziela dla włosów (3) w roli głównej nowa maska. + jak wyglądają moje włosy po deszczu.

Witajcie! Pogoda za oknem nas nie rozpieszcza, ale ja w sumie skrycie czekałam na niższą temeraturę, bo bardzo źle znosiłam tegoroczne lato. Może nie marzyłam o deszczu i wyciąganiu jesiennej kurtki, ale wszystkiego mieć nie można. Dzisiaj trochę spóźniona niedziela dla włosów. Projekt ten dawno nie pojawił sie na blogu, bo przeważnie zapomniałam zrobić zdjęcia, albo w ogóle robiłam szybką pielęgnacje i nie było się czym pochwalić.

Włosowe SPA rozpoczęłam od nałożenia na włosy oleju, tym razem była to mieszkanka olejku rycynowego, oleju z pestek winogron i olejku Baby Dream Fur Mama wraz z dodatkiem 3 kropel gliceryny. Po upływnie 4h umyłam włosy szamponem love2mix z Jagodą acaii, a następnie nałożyłam maskę Biovax dla włosów suchych i zniszczonych, którą trzymałam praktycznie 30 minut. Gdy włosy delikatnie podeschły spryskałam je odżywką GlissKur z olejkami i zaplotłam na noc w warkocza.
Podczas czesania, gdy włosy byly lekko podeschnięte już czułam, że są miękkie i delikatne. Jednak cierpliwie czekałam no rana aż czupryna będzie całkowicie sucha, by faktycznie zobaczyć efekt końcowy. Co zobaczyłam następnego dnia? Że moje włosy wciąż są delikatne, miękkie, sypkie, dociążone, niespuszone. Myślę, że mogła to być sprawa gliceryny, bo bardzo dawno jej nie używałam, no i maska Biovax chyba też dodała swoje 5 groszy. Jedynie brzydko się pofalowały od warkocza, ale ich wygląd wszystko zrekompensował. Niestety dopóki była ładna pogoda (czyt. nie padało) to moje włosy były bardzo wdzięczne, jednak wystarczył niedługi spacer w deszczu i co zastałam na głowie? Puch, wielki puch. Juz nie mam siły, bo myślałam, że olejowanie wspomoże zahamowanie takiej reakcji, a tu nic.


Wybaczcie moim włosom ułożenie, fale, bo nie zachwycają wyglądem. Chociaż nawet przy odpowiednium ich ułożeniu nie było tak źle :)

I tutaj po deszczu, widać spuszone inne pofalowanie. Włosy ogólnie zyskały na objętości. Wszystko byłoby OK, gdyby nie ten puch, bo kształ fali, a nawet delikantych loków mnie się podoba.


Jak Wasze włosowe SPA? :)

Pozdrawiam Was serdecznie,
Myosotis

8 komentarzy:

  1. piękne włosy i super długość ;) puch niestety doskwiera chyba wszystkim w takie pogody :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niskoporowate to jednak szczęściary, bo te włosy chyba nic nie rusza.. :-)

      Usuń
  2. Oj kochana, i mnie dopadł puch w taką pogodę, nic się nie przejmuj ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje po deszczu też tak wyglądają. Puch wtedy rządzi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz bardzo długie włosy - przepiękne są !

    OdpowiedzUsuń
  5. moje włosowe spa to olejowanie i nakładanie maski oraz codziennie odzywka ;)) Ale po deszczu też się puszą jak to kręcone włosy ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz bardzo ładne włosy. Co ja bym dała za takie gęste włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mega długaśne!! Do jakiej długości zapuszczasz?? :D

    OdpowiedzUsuń