Według producenta:
Szampon wygładzający Jedwab dedykowany jest specjalnie do włosów suchych, matowych, zniszczonych zabiegami fryzjerskim.
Zawarte w recepturze hydrolizowane proteiny jedwabiu zapewniają odpowiedni poziom nawilżenia tworząc na powierzchni włosa ochronny film. Po zabiegu włosy są nie tylko dokładnie oczyszczone, ale odzyskują utraconą miękkość i gładkość. Mają zdrowy wygląd, łatwiej się rozczesują i mniej elektryzują.
Szampon zamknięty jest w poręcznym, solidnym plastikowym opakowaniu, dzięki czemu nie ma problemu z wyciśnięciem resztek płynu i całkowitym zużyciu kosmetyku. Szata graficzna nie wyróżnia się od reszty produktów tej firmy, jest skromna, minimalistyczna. Jedynym akcetem są różowe napisy i zamknięcie. Osobiście bardzo lubię ten kolor, więc wygląd przypadł mi do gustu. Kolor płynu jest zbielony, właściwie to perłowy. Konsystencja jest delikatnie gęsta, dzięki czemu szampon nie wypływa przez palce. Co więcej, produkt jest wydajny, wystarczy na prawde niewielka ilość, żeby oczyścić włosy. Właściwie nie potrafię określić zapachu, pachnie dla mnie trochę chemicznie, trochę jak jedwab. Dodatkowo kosmetyk dobrze się pieni i radzi sobie ze zmywaniem oleju. Niestety szampon zawiera silikony nierozpuszczalne w wodzie, więc osoby które unikają takich substancji powinny nawet nie spoglądać w sklepie na półkę z tym produktem.
Moja opinia:
Szampon kupiłam pod wpływem emocji, nie czytając praktycznie żadnych opinii (wiedziałam jedynie, że jest średniakiem). Był w Rossmannie na CNW i kosztował dosłownie grosze (2,50zł ), więc stwierdziałam, że nie mam nic do stracenia. Początkowo byłam zadowolona z efektu. Włosy przez kilka pierwszych myć były delikatne, miękkie. Jednak przy dłuższym stosowaniu zaczęły przypominać siano - splątane, ciężkie do uczesania, dosyć spuszone. Szampon nie jest przeznaczony do codziennego mycia, można sobie pozwolić na użycie go raz w tygodniu w celu oczyszczenia i wtedy włosy wyglądają na prawdę ładnie. Najczęściej zmywałam nim oleje, bo pozostała część mojej szamponowej kolekcji jest zbyt delikatana i zdarzało mi się wstawać rano z tłustymi kosmkami.
Plusy:
- dobrze się pieni
- wydajny
- cena 8zł/200ml
- dostępność
- zmywa oleje
- wygodne, poręcznie opakowanie
- dobra konsystencja
- przy rzadkim myciu włosy są miekkie, przygładzone
Minusy:
- skład
- powoduje puszenie włosów
- plącze włosy
- nie jest przeznaczony do codziennego użytku
- powoduje łupież
- konieczność używania odżywki
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate (subs. myjąca), Cocamidopropyl Betaine (subs. myjąca, delikatny detergent), Cocamide Mipa (subs. myjąca), Sodium Chloride( wpływa na konsystencje), Glycerin (sub. nawilżająca), Laureth-4( emulglator) , Polyquaternium-10 (zmniejsza elektryzowanie się włosów), Glycol Distearate (zagęszczacz), Trimethylsilylamodimethicone (emolient), C11-15 Pareth-5 (emulglator), C11-15 Pareth-9, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride (wzmacnia i uelastycznie włosy), Hydrolyzed Silk (proteiny jedwabiu), PEG-90M (emolient), Disodium EDTA (konserwant), Parfum (perfum), Alpha-Isomethyl Ionone (subs. zapachowa), Hexyl Cinnamal (subs. zapachowa), Butylphenyl Methylpropional (subs. zapachowa), Limonene (subs. zapachowa), Linalool (subs. zapachowa), Citric Acid (konserwant), DMDM HYdantoin (konserwant), Methylchloroisothiazolinone (konserwant), Methylisothiazolinone (konserwant),
Uff..Ile substancji.. Ale dałam radę :-) Jak widzimy skład nie zachywca, pełno konserwantów, substancji zapachowych itp... Producent się nie postarał.
Ocena 3/5
Uzywałyście może tego szamponu? Jakie jest Wasze zdanie?
Miłego tygodnia,
Podrawiam Was serdecznie,
Myosotis.
Miałam go bardzo bardzo dawno temu... i był beznadziejny. W pamięci została mi swędząca po nim głowa. Teraz dodatkowo wiem, że moje włosy nie lubą protein, a więc nie lubia jedwabiu, nie dziwota że wspominam go strasznie :)
OdpowiedzUsuńmoje włosy też za proteinami nie przepadają. Najgorsze jest własnie to swędzenie głowy, też mnie to dopadło! Zapomniałam o tym wspomnieć, zaraz naniose poprawkę do wpisu :-)
Usuńnigdy nie testowałam,ale jak tylko mi się skończy mój z nivea to go sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńsisterrforever.blogspot.com
Jeśli powoduje łupież to ja podziękuję...
OdpowiedzUsuńMam wrażliwą skórę głowy, więc może dlatego u mnie pojawił się łupież. Moja skóra głowy jest bardzo wymagająca :-)
UsuńOjjj to nie dla mnie. Od niedawna moje włosy zaczęły się buntować, więc muszę uważać z dobieraniem kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńAle długie i błyszczące masz te włoski :) O nie dla mnie ten szampon, ogólnie po zmianie szamponu mam problem ze skórą głowy, a jak ten jeszcze może wywołać łupież to całkiem u mnie odpada.
OdpowiedzUsuńCzyli średniaczek :)
OdpowiedzUsuńJa na razie staram się zdenkować szampony, które mam a potem wracam do ukochanej Barwy Ziołowej :P
robię to samo, na szczęście został mi jeszcze tylko jeden, wprawdzie ziołowy, więc obawiam się troche rekacji moich włosów :-)
UsuńPo przeczytaniu pierwszych 5 miejsc w składzie bym podziękowała za ten szampon bez względu na cenę.
OdpowiedzUsuńJuż widzę, że to szampon nie dla mnie. Większość szamponów do włosów powoduje u mnie łupież...
OdpowiedzUsuńhttp://women-are-beautiful.blogspot.com/
To, że powoduje łupież niestety ostatecznie go u mnie przekreśla przy mojej wrażliwej skórze głowy :(
OdpowiedzUsuńNie mam ochoty na te szampony.
OdpowiedzUsuńSkład zdecydowanie mnie zniechęca ;)
dobrze, że zrobiłaś recenzję...już od jakiegoś czasu myślałam o jego zakupie....chyba na razie wybiłaś mi to zgłosy:(
OdpowiedzUsuńraczej nie polecam :-)
UsuńNie miałam nigdy wcześniej tego szamponu! Jakoś Joanna do mnie nie przemawia!
OdpowiedzUsuńJestem na twoim blogu, pierwszy raz i jestem pozytywnie zaskoczona.
Podoba mi się u Ciebie, zatem z chęcią obserwuję i będę zaglądać do Ciebie częściej :)
Zapraszam również w wolnej chwili do mnie, oraz do obserwacji :)
Pozdrawiam!
P.S. Jednak chyba nie zaobserwuję, wyskakują mi jakieś błędy!!!! Ale będę próbować.
Z Joanny można jedynie kupować odzywki, ale nie wszystkie w dodatku.. Te bez spłukiwania glownie można spokojnie używać :-)
Usuńdziękuje za obserwację :-*