Produkt zakupiłam w tamtym roku na Rossmannowej akcji -40% na kolorówkę. Z racji tego, że nigdy nie malowałam się eyelinerem, stwierdziłam że na początek dobrą alternatywą może okazać się takowy w żelu, by po prostu nauczyć się malować proste i cienkie kreski. Postawiłam więc na markę, doszłam do wniosku, że Rimmel jako dość renomowana firma nie może mnie zawieść. No cóż.. Początkowo byłam bardzo zadowolona z efektu, jednak z każdym kolejnym razem było coraz gorzej. A w lecie już koszmar. Nie malowałam się nim codziennie, raczej tylko na imprezy lub gdy miałam ochotę wyglądać inaczej. Zbyt dużo czasu zajmowało mi narysowanie dwóch identycznych linii.
W zimie eyeliner w żelu sprawdzał się ok. Było zimno, mroźno, cera była zmatowiona przez długi czas, więc produkt również zaskakiwał swoją trwałością. Jednak, aby kreski zachowały swoją pierwotną postać, nie mogłam dotykać powiek, ponieważ szybko mogłam nabawić się wokół ślepi pięknych czarnych smug. W sumie nie było to dla mnie wielkim problemem. Jestem akurat przyzwyczajona trzymać ręce z dala od oka, ponieważ noszę soczewki i nie chcę, by jakikolwiek paproch przypadkiem wpadł i je podrażniał. Jednak jak już wspomniałam, w lecie był dramat. Cera niestety szybko świeciła się, więc niestety wytrzymałość eyelinera spadała czasem do godziny. Potem tworzył cudowne odbitki na powiece, dodatkowo strasznie się rozmazywał. Nie pomagało nawet nakładanie bazy.
Plusy:
- wygodne opakowanie
- żel długo zachowują pierwotną konsystencje
- wydajny
Minusy:
- szybko się rozmazuje
- długo schnie
- wodoodporność, a raczej jej brak
- cena, ok 30zł Nie jest proporcjonalna co do jakości
- ciężko narysować cienką linię
- kreski nie są idealnie, mają ubytki
Podsumowując produkt ten jest jedną wielka pomyłką. Owszem maluje kreski, ale niezbyt prezcyzyjnie, bo rysując linie nie jest ona idealnie wypełniona pigmentem, są ubytki. A jak wiadomo każde kolejne pociągniecie sprawia, że jest ona grubsza. (przynajmniej u mnie.. :-) Produkt sprawił, że w pewnym momencie zraziłam się całkiem do eyelinerów, w szczególnosci do tych w żelu. Na szczęście szybko mi się to odmieniło i niedawno kupiłam kolejny, jednak tym razem nie kombinowałam i wzięłam taki najzwyklejszy, który sprawdza się rewelacyjnie.
Czytałam, że u kilku Blogerek eyeliner sprawdził się bardziej do brwi, ja nie próbowałam i raczej nie bedę, bo czarny kolor brwi do mnie nie pasuje. :-)
Ocena 2/5
Używałyście tego produktu?
Zgadzacie się z moją opinią czy może wręcz przeciwnie?
Pozdrawiam Was serdecznie,
Myosotis.
Nie używałam tego eyelinera w żelu (i raczej nie zakupie go, Twoja recenzja i cena mnie zniechęcają :D), ale używałam z Essence, który mam już długi czas i nadal sprawuje się, w moim odczuciu, idealnie :D
OdpowiedzUsuńweług mnie właśnie jednak najlepiej sprawują się te najprostsze i w sumie najtańsze. Do tych w żelu mam uraz i raczej prędko nie zainwestuje w taki eyeliner. :-)
Usuńpolecam eveline eyeliner, jest to niezawodny eyeliner jak dla mnie od niego zaczelam i juz kilka lat uzywam :D sciagam go sobie z PL nawet :D mowa o tym: http://www.alejakobiet.pl/img/_big/sposob_na_idealne_kreski_eveline.jpg?1327660087805
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o szafy kolorowe to zdecydowanie lepiej wybrać eyeliner z Maybelline.
OdpowiedzUsuńoj niezbyt widzę, więc na pewno po niego nie sięgnę. Jak narazie chciałabym wypróbować eyeliner z Maybelline :)
OdpowiedzUsuń