czwartek, 4 września 2014

Inaczej niż zwykle. Aktualizacja włosów w sierpniu.

Witajcie! Wiem, że ostatnio mocno zaniedbuje bloga, przyznam, że kilka postów jest już napisanych i po prostu czeka wdzięcznie na swoją kolej, ale po prostu w ostatnim czasie nie mogłam wygorpodarować czasu nawet na zaglądniecie na bloga. Chciałabym, aby to się zmienło, ale nie jestem przewidzieć jak los zorganizuje mi czas :-) Najbliższy miesiąc napewno będzie zwariowany, zresztą w sumie najbliższe 8 miesięcy to bedzie niezły cyrk na kółkach. Czeka mnie ciężki rok,   mój plan dnia jest dosyć przepłniony, jeszcze teraz rozpoczęłam robić prawo jazdy, do tego jazda konna, korepetycje, nauka, ale mam nadzieje, że postaram się na wszystko znaleźć te kilka minut. Tymczasem dzisiaj przychodze do Was z nową aktualizacją włosową.

W sierpniu uzupełniłam braki olejku rycynowego, którego w lipcowej pielęgnacji zabrakło. Był to mój pewniak, ponieważ moje włosy go uwielbiały. Dlaczego piszę w czasie przeszłym? Moje włosy w sierpniu miały kaprys i reagowały na olejek puchem, wszystkim co najgorsze. Z tego wzgledu odważyłam sie na zakup ojeku Baby Dream Fur Mama, który po pierwszym olejowaniu mnie zachwycił. Kolejne podejscia nie przynosiły tak wielkiego efektu 'wow'. Włosy myłam szamponem Love2Mix z Perłą i Jagodą Acaii, a następnie nakładałam maskę Biovax dla włosów zniszczonych, maskę Biovax z elementami złota, odżywkę Goodbye Damage od Garniera lub końcem miesiąca Alterra z granatem.

Myślę, że sierpień okazał sie bardziej łaskawy dla moich włosów, jednak przyznam, że okres deszczowy pozostawiał wiele do życzenia. Musiałam chodzic w warkoczu, kitce, koku, bo włosy od razu odwdzięczały się puchem. No cóż, chyba nigdy nie pozbęde się tej przypadłosci moich włosów. Wydaje mi się, że również najwyższy czas na wizytę u fryzjera, skrycie przyznam, że marzy mi się długość do ramion, jednak narazie jest za wcześnie na takie zmiany, prawdopodobnie w następnym roku zdecyduje się na ostre cięcie. Obecnie myślę  jedynie nad utratą może 10cm.

Włosy na zdjęciu są wyprostowane, jednak jest ich to 2 dzien po prostowaniu, a dużo przeszły przez ten czas, także na końcówkach są powywijane i ogólnie delikatnie pofalowane. Nie ukrywam, że takie własnie włosy chciałabym mieć. Proste. :-)

Jak Wasze włosy w lipcu? :-) 
Pozdrawiam Was serdecznie, 
Myosotis. 

10 komentarzy:

  1. Ładnie włoski wyglądają ;) Takie długaśne fajne są :D 10 cm podcięcia to dużo, ale chętnie zobaczę efekty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z jednej strony 10cm to dużo, ale z drugiej wcale nie tak strasznie :-D

      Usuń
  2. Bardzo długie, więc ciecie do ramion to dość spora zmiana! Ile bym dała, żeby moje były takie długie! Uwielbiam olejek Baby Dream fur Mama! Świetnie się u mnie spisuje! Więcej czasu dla bloga życzę, czekam na kolejny post!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Włosy wyglądają bardzo ładnie :) I jakie długaśne! Ale ja pewnie już bym musiała ściąć :D
    Btw też czeka mnie ciężkie 8 miesięcy :(

    OdpowiedzUsuń
  4. myślę,że te 10 cm dobrze zrobi włoskom ;) będą wyglądały jeszcze lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, ze póki co 10 cm w zupełności wystarczy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie długie i fo tego wyglądają na zdrowe :) piękne włosy !

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też mam mnóstwo zajęć, a przecież włosy same o siebie nie zadbają. ;]

    OdpowiedzUsuń