piątek, 14 lutego 2014

Pomadka Nivea vs ChapStick?

Witajcie! Nie wiem jak Wy, ale ja często mam problem z przesuszonymi ustami, w szczególnosci w czasie zimy. Przed każdym wyjściem obowiązkowo musze nawilżyć wargi kremem, pomadką czy musem, aby uniknąć ich popękania. Ogólnie bardzo denerwują mnie te wszyskie odstające skórki na ustach, więc zawsze szybko i nawet nieświadomie się ich pozbywam, co raczej zbyt korzystnie nie wpływa na wygląd uśmiechu. 


Do tej pory kurczowo trzymałam się pomadek od Nieva. Nie kombinowałam i nie szukałam żadnych zamienników, ponieważ wszystkie poprzednie kremy od nieznanych firm zwyczajnie się nie sprawdzały. Zresztą, najczęściej znikały w ekspresowym tempie (czego w sumie nie żałowałam), gdyż mam wybitny talent do gubienia wszystkich drobnych kosmetyków. Po prostu jednego dnia wkładam coś do kieszeni, a następnego jest już ona pusta. Magic! :-D No, ale nie o tym chciałam pisac. Dzisiaj porównam dwie pomadki, które od jakiegoś czasu mi towarzysza. (tak, tak, jeszcze ich nie zgubiłam :-). 



Na pierwszy ogień idzie pomadka Nieva Vitamin Shake. Kupiłam ją jakiś czas temu w Rossmannie i jakieś przystępnej cenie. Mimo, że może całkowicie zużyłam ze 2-3 sztuki pomadki tej firmy, to od zawsze miałam o niej dobre zdanie, jeśli chodzi o tę grupę kosmetyków. Przede wszystkim szeroka gama zapachów, smaku, każdy klient mógł wybrać dla siebie odpowiedni, choć ja z chęcią przygarnęłabym wszystkie. Dla mnie obłędem była truskawkowa. Nigdy nie miałam jej długo na ustach, chyba nie muszę pisać dlaczego. Ale teraz do rzeczy. Pomadka początkowo mnie zafasynowałam. Przez pierwsze kilka tygodni zapach był obłędny, mogłam ją wąchać i wąchać (razem z koleżanką). Natomiast po jakimś czasie zaczął mnie irytować, wydawał się sztuczny, za bardzo słodki. Dodatkowo denerwowało mnie to, że balsam podkreślał suche skórki na ustach i tak na prawdę krótko nawilżał. Przez pewnien moment miałam wrażenie, że nawet wysuszał. Produkt ten może poszczycić się wygodnym opakowaniem, ładną szatą graficzną jak i zabarwieniem pomadki. (Nie wiem czy widac na zdjęciu, ale balsam ma takie białe smugi). Co więcej, pomadka barwi usta, na taki lekko cukierkowy róż, kompletnie mi się to nie podoba.





Podsumowując:
- wygodne opakowanie, 
- filtr ochronny 10 SPF
- zapach zbyt słodki
- krótko nawilża
- podkreśla suche skórki
- średnio wydajna
- barwi usta na lekko różowy kolor











Pomadkę ChapStick kupiłam przypadkiem, na promocji -40% na kolorówke w SuperPharm. Nie znałam kompletnie tej firmy i jedynie czym się kierowałam to opakowanie. Od dawna poszukiwałam baslamu do ust tego typu, a że trafiła się okazja, to nawet się nie wahałam. Wybrałam odpowiedni smak, pobiegłam do kasy i od razu musiałam przetestować. Pierwsze co mnie pozytywnie zaskoczyło to zapach, piękny i taki głębki, wiśniowy, nie żaden sztuczny. Potem kolejna nuta zafascynowania. Delikatnie barwi usta, co mnie akurat bardzo się podoba, szybko nawilża suche usta, po jakimś czasie wchłania się, ale nie powoduje to wysuszenia warg. Dodatkowo jest wydajna, mam ją prawie 3 miesiące, używam codziennie i ubyło może kilka milimetrów.






Podsumowując:
  • szybko nawilża
  • zapach
  • długo utrzymuje się na ustach
  • wygodne opakowanie
  • wydajna
  • delikatnie barwi usta
  • nadaje się jako baza pod szminkę
  • filtr 10 SPF






Chyba już pewnie wiecie, która z pomadek w tym pojedynku wygrała. Ogólnie jestem bardzo zawiedziona pomadką od Nivea, spodziewałam się pełnego nawilżenia. Jednak pozytywnie zaskoczyła mnie ta druga. Dopiero po sprawdzeniu w Internecie dowiedziałam się, że cieszy się popularnością. Jednak uważajcie i nie przepłacajcie, widzałam na allegro, że są sprzedawne po jakieś 10zł, ja swoją kupiłam za ok 6zł, jednak to było na promocji. W cenie regularnej kosztuje w SuperPharm około 11zł :-)


Jeszcze dla porównania kolor pomadek na ustach.
Zabarwienie w obu przypadkach jest dosyć delikatne. 







A Wy macie swoje ulubione pomadki?
Może macie całkiem inne odmiennie zdanie co do pomadek od Niva? 

Pozdrawiam Was serdecznie, 
Myosotis. 


sobota, 8 lutego 2014

Wpływ Księżyca na urodę.

Witajcie! Czasami uroda płata nam figle, mimo że okres przed miesiączkowy mamy już za sobą, a każda z Nas wie z czym to się wiąże. Włosy nie chcą się ułożyć, cera jest szara z niedoskonałościami, a paznokcie łamliwe.. Nie wiem jak wiele z Was wie, że Księżyć wraz z urodą mają wiele ze sobą wspólnego. Naturalny satelita ziemi silnie oddziałuje na stan naszej psychiki, wyglądu, ale także wpływa na wiele sytuacji, z którymi mamy do czynienia na co dzień. Jak juz powszechnie wiadomo, w trakcie pełni wielu ludzi ma problemy ze snem. Okazuje się, że w tym okresie ludzie są bardziej rozdrażnieni, pobudzieni, co za tym idzie zdarza się więcej wypadków, morderstw, a nawet samobójstw. Żeby jednak nie było tak bardzo drastycznie, okres ten charakteryzuje się dodatkowo zwiększoną liczbą urodzeń dzieci. 

Większość społeczeństwa pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy na istotę Księżya. Zainteresowana tym tematem postanowiłam po krótce przybliżyć Wam poszczególne fazy Naturalnego Satelity i jego wpływ na życie, które jest w silnym stopniu uzależnione od natury. 


Nów: 
W tej fazie Księżyc jest praktycznie niezauważalny, widzimy jego niewielką część, jednak z dnia na dzień dostrzegamy go coraz więcej, ponieważ 'idzie' do pełni. Orgaznim przygotowuje się do nowego cyklu. W tym okresie człowiek ma niski potencjał, cześciej odczuwa zmęczenie, ale jednocześnie ludzie są bardziej wyciszeni. Nie jest to dobry czas na podejmowanie trudnych decyzji. W tym czasie organizm oczyszcza się, więc łatwiej pozbyć się zbędnych kilogramów, jednak nie warto się cieszyć, ponieważ może dotknąć nas wzmożony aptet. Zmniejsza się wrażliwość na ból, powstawania blizn i krwawienie miesiączkowe jest mniejsze. To doskonały moment na rzucenie palenia lub innego nałogu oraz rozpoczęcia diety odchudzającej. To czas najmniej sprzyjący dla miłosnych uniesień.



Księżyć rośnie:
Faza trwa około dwa tygodnie, a Księzyć przyjmuje kształ litery "D". W tym czasie ograznim nastawiony jest na regenerację, więc wszystkie składniki odżywcze pochłania niczym gąbka. To także idealny pomysł na ćwiczenia (siłowania, aerobic, biegi), ponieważ wytrzymałość orgaznimu wzrasta i możemy pozwolić sobie na dłuższy trening. Gdy księżyca przybywa można wybrać się do fryzjera, gdyż włosy lepiej przyjmują farbę i szybiej rosną. W tej kwadrze szczególnie sprzyja nam tycie, więc należy wyjątkowo dbać o swoją dietę. Im bliżej pełni tym jesteśmy mniej odporni i orgaznim jest słabszy. Warto nie palnować w tym okresie żadnych operacji. W tej fazie z dnia na dzień zwiększa się nasz popęd seksualny.


Pełnia:
W tej fazie widzimy Księżyć w pełnej okazałości. Okres ten charakteryzuje się zwięszoną energią, targają nami emocje z ogromną siłą. To jeden z gorszych okresów planowania zabiegów, ze względu na obniżoną krzepliwość krwi oraz podatność na infekcje. Co więcej orgaznim jest bardziej narażony na wylewy z powodu intensywniejszego krążenia. Podczas tej fazy ciało zatrzymuje w sobie więcej wody, przez co możemy wyglądać bardziej zaokrągleni, puchną nam dłonie i stopy. Jak już wspomniałam w tym okresie rodzi się więcej dzieci, ze względu na wzmożoną pracę hormonów. W tym czasie miesiączka może byc bardziej obfita. I jeszcze cos dla zakochanych, w tej fazie wstępuje w nas dzikość i znika wszelkie zahamowanie.





Księżyć maleje:
Faza w której księżyć zmniejsza swoją powierzchnię. To korzystny moment na wszelkie zabiegi, depilacje, ponieważ orgaznim jest bardziej odporny na ból z powodu słabiej ukrwionej skóry. Włosy obcięcie w tej kwarcie rosną wolniej, podobnie jest z depilowanym owłosieniem. W tym czasie skóra również rogowacieje wolniej. Jednak do dobry czas na wizyty u kosmetyczki, oczyszczanie orgaznimu i traceniu zbędnych kilogramów, ponieważ mamy szybszą przemianę materii. Również jest to doskonała pora na walkę z cellulitem, bo w tym czasie skóra bardzo dobrze wchłania witaminowe preparaty.


Tak na prawdę zastanawiam się ile w tym rzeczywisćie prawdy, a ile zwyczajnie jakiegoś wymysłu. Myślę, że na niektóre kwestie warto spojrzeć z przymróżeniem oka. Jednak wiele z nich jest potwierdzone naukowo. Mimo to, pozostawiam Wam własne pole popisu i chętnie dowiem się, co na ten temat sądzicie. W Internecie znalazłam fajną stronę z kalendarzem księżycowym dla zdrowia i urody: KLIK.


Uważacie, że warto żyć zgodnie z fazami Księzyca? A może już dawno wdrożyliście czas srebrnego globu we własne życie? Chetnie się dowiem!

Pozdrawiam Was serdecznie, 
Myosotis.